Co by nie mówić, czytacie właśnie dziewiczy post z naszej podróży. Cóż za emocje..
Jesteśmy w Londynie. Pierwszy nocleg poza domem za nami. Jeszcze tylko około 330 takich i wracamy. Wczoraj wieczorem złamaliśmy jedno z przykazań naszego wyjazdu – OSZCZĘDZAĆ! Zamiast zjeść kolację w hostelu jak przystało na podróżników, zajadaliśmy się pysznym makaronem w miłej knajpce popijając London Pride i Cydr (ta ich duma bez rewelacji – nie ma czego zazdrościć). Naszym mamom to pewnie na rękę – jeżeli często będziemy łamać to przykazanie, kasa się skończy i z pewnością zobaczymy się wcześniej
Teraz na lotnisku. Za 2h wylatujemy do Tokyo. W hostelu mamy chyba internet, więc pewnie się odezwiemy.
Pozdrowienia z Londynu!!
Comments